*Oczami An*
Gdy
tylko ich zobaczyłam, łzy zaczęły cieknąć strumyczkiem. Nie panowałam nad tym.
Uzbierałam w sobie energie i pobiegłam przed siebie.. To było.. to było
okropne. Niall już były mój chłopak mnie zdradził. Znowu.. znaczy wtedy
przypadkiem i to nawet nie zdrada. Ale zrobił to i nawet odwzajemnił. Wiem że
przesadziłam wtedy z alko, ale nie zrobiłam nic złego. Czasem się ludziom zdarza,
a on.. on też raz był pijany i robił głupoty to się nie czepiałam. Ale teraz
było za dużo.
Biegłam
ile sił w nogach. Już dzisiaj zbieram walizkę z jego pokoju i wynoszę się z powrotem
do mnie. Nie mam sił na nic. Czy go kocham? Po tym co zrobił moje uczucie
gaśnie. Prawdopodobnie on już mnie nie kocha. Nawet gdy czytałam przypadkowo
jego kartkę z pamiętnika, to pisał że poznał dziewczynę. Zakochał się w niej,
ale mnie nadal kocha, ale nie jak dziewczynę tylko jak przyjaciółkę. Łzy na
samą myśl przyspieszyły z spływaniem. Co prawda moje uczucie też do niego
gaśnie, ale zostanie mi taka rana. Gdybyśmy się pogodzili i zerwali w rozsądku
i zgodzie. Może bym mu jeszcze wybaczyła, ale nie powiedział mi tego.
Siadłam
na ławce gdy pierwszy raz przyjechałam do Londynu. Piękne miejsce, niestety
zaczął padać deszcz. Gdyż nie miałam siły na dalsze biegnięcie zasiadłam
wygodnie, opierając się o drzewo z tyłu.
-
Dlaczego uciekłaś? - usłyszałam znajomy głos. - Wołaliśmy Cię. - Przytulił mnie
do siebie. Tak bardzo tego potrzebowałam.
- Ja ja
nie wytrzymałam tego widoku, że mój... były chłopak całuje sie z inną na moich
oczach nie przerywając tego. - Mówiłam przez płacz. - Moojjje u-czuuu-cie do
nie-gooo gaśnie, ale to nie znaczy ze mielismy się rozstać w taki perfidny
sposób. Jaaa w-tt-eee-dddy nie ch--ciałam się tak mocno najebać.. To był
m---ój sł-aaaaby punkt z paru lat. Co jaaa tak-iiieeggo zroo-biłam? -
poczułam kolejne ręce na moim ciele. I bardzo znany mi zapach.
- Ej
mała Niall to dupek.. myyyy. - Przeciągnął na chwile. - My wiedzielismy ze on
ją poznał. Mówił nam że nie wie jak przerwać wasz związek. I że jak może
pójdziecie na imprezę to to minie mu. A stało sie jeszcze gorzej, był na ciebie
zły że oprowadziłaś się do takiego stanu. Wtedy na występnie gdy przytuliłaś
się z tym chłopakiem Horan był wkurwiony, ale nie chciał robić ci wyrzutów że
masz kolegów.. - spojrzałam im w oczy. To co powiedział Malik wkurwiło mnie,
nie powiedzieli mi, ale może chcieli dobrze. Nie mam prawa być na nich
zła.
-
Przepraszamy cie skarbie. Jesteś dla nas ważna. Tak jak pozostałe dziewczyny.
Chodź Marta i twój brat przyjechali. Chcą się dowiedzieć co sie stało. Że byłaś
w gazecie. - uśmiechałam się na samą myśl o przyjeździe mojego brata.
Potrzebowałam go teraz. Weszliśmy do salonu gdzie gdzie siedzieli już wszyscy.
Mocno przywitałam się z przyjaciółką i bratem.
- Teraz
proszę mi to młoda panno zacząć się tłumaczyć.. - odezwał się tym swoim
udawanym poważnym głosem Maciek. Cichutku się zaśmiałam. Chciałam coś
powiedzieć, ale Harry mnie wyprzedził.
-
Najebała się podobno na imprezie i zaczęła dziko tańczyć na stole, potem Horan
chciał o nią zawalczyć z takim gościem, ale mu przydupił. Potem on ją zdradził
i koniec tego dobrego. - popatrzyłam mu w oczy nie wierząc w to co powiedział.
Maciek i Marta też patrzyli na mnie tym nie dowierzającym wzrokiem.
- To..
to wszystko niestety prawda.. - mina Marty i Maćka się zmieniła w mgnieniu oka.
Dziewczyna do mnie podeszła. Najpierw powiedziała, raczej nakrzyczała, a
następnie przytuliła.
-
Ciebie popieprzyło żeby się najebać.. żeby podrywać innych typów, żeby tańczyć
na stole? Pojebało? Chyba tak. A co do Nialla.. ja ja też wiedziałam.. i Maciek
to już było trochę dawno. Ale ja już sobie z nim porozmawiam. - przytuliła i zakończyła
wypowiedz. Wszyscy zrobiliśmy wielkiego HUGA. Lou poszedł zrobić herbatę, a ja puściłam
muzykę. Wraz z Martą, Manią i resztą dziewczyn pomogły mi sie spakowac do
konca. Chce już mieszkać u siebie. Jest nas teraz tam 3 czyli ja Mania i Marta.
A Bella się jeszcze zastanowi czy bedzie chciała przynamniej przez jakiś czas
zamieszkać z nami. Mamy jeszcze dwa pokoje wolne.
Gdy
skończyłyśmy do domu wszedł Niall. Zatrzymałam się, ale zaraz gdy na mnie
spojrzał wyszłam za drzwi, a Zayn i dziewczyny za mną. Chyba coś miedzy nami
będzie.. oczywiście nie że od razu, ale mnie się zdaje ze Zayna do mnie
ciągnie. Tak wiem jestem fest skromna. Weszlam do mieszkania i zostawiłam
walizki w wejsciu, poleciałam tylko do łazienki siku.
-
Zachwile przyjde. - gdy wrociłam u nas byli wszyscy dokładnie wszycy. Nawet
on... sławny przyjaciel i mój były chłopak Niall Horan. Kurwa. Usmiechnełam się
do wszystkich i wszyscy odwzajemnili nawet Niall.. Postanowiłam że zrobie coś
dobrego.
- Ktoś
idzie mnie pomóc zrobić coś zjeść chyba ze nie chcecie.. ? - wszyscy wzrócili
wzroki na mnie.
- Ja
ide. - odzwał się Horan.. i tak musze z nim porozmawiać.
- Nie
bo ja ide. - następnie się odezwał Zayn.
- Nie
bo ja? - zapytal raczej Harry.. - ja ide bo ja umiem gotować, a wy nie. -
zaśmiał się krótko.
- Dobra
idzie ze mną... - zastanawiałam się szybko.. - hm.. Lou albo Liam... nie. Mania
nie.. o wiem! - wykrzyknęłam... - Maciek kochany braciszku idziemy już.
On nie
chciał za bardzo wiedziałam o tym bo jest łamagą która do kuchni nie powinna
wchodzić. Pokrecił przecząco głową i przybił piętke z Malikiem. Ten wstał i
pociągnął mnie za ręke.
- Ja
pojde z Toba zawsze. - jego piękny uśmiech.. jego piękne oczy.. on jest taki
seksowny. Japierdole Angelika co się z Tobą dzieje. Chyba sie zakochałam i to
nie teraz, ale.. tak jak byłam z Horan też już mi się podobał, ale kochałam
Niallera.
- Na co
macie ochotę misie?! - Krzyknełam z kuchni, na tyle głośno aby mnie
usłyszeli.
- Coś
dobrego! - odkrzyknął chyba blondyn. Postawiłam wszystko co miałam w domu na
blat. Wymienilismy się spojrzeniem z Zaynem i razem powiedzialiśmy to
samo.
-
Naleśniki!! - obydwoje krótko sie zaśmialiśmy. Gotowaliśmy je o wiele dłużej niż
miało się to odbyć, ale Zayn naprawdę się nadaje się do kuchni.
- Dobra idź rozłóż talerze i
widelce, zawołaj ich a ja nakładam. – Brunet się uśmiechną i odszedł. Gdy szłam
z patelnią przy stole już wszyscy siedzieli. Cieszył mnie widok wszystkich
uśmiechniętych buziek kiedy ja bylam smutna. Mam nadzieje że miedzy mną a
Niallem będzie dobrze, przynajmniej jako przyjaciele. Nie chciałabym go
stracić. Jestem na niego wkurwiona za to że mi nie powiedział że mu przeszło,
ale nie mogę winić siebie za to. Moje uczucie też by zgasło jeśli bym się zakochała
w kimś innym.
Gdy zjedliśmy stwierdzili
chłopcy że idą na impreze. Dostałam od każdego buziaka w policzek tak jak
zawsze za podziękowanie. Nikt nie był zazdrosny. I każdy z nas się zebrał do
domu. Nie mieszkaliśmy od siebie daleko, nawet aż za blisko, bo z mojego okna u
góry da się przejść po drzewie do okna Louisa. A obok okno pięknisia.
- A ty nie idziesz? – zapytała Mania.
- Nie musze sobie odpocząć po
ostatnim wybryku. – uśmiechnęłam się do niej ciepło.
- To ktoś z Tobą może zostanie,
chcesz?
- Nie na pewno chcecie się zabawić.
– jednak fajnie by było gdyby ktoś został. – A ja nie chce wam przeszkadzać.
Poczatuje z ludziami z polski, albo coś. – przecież nie musze im tego mówić. I
tak nikt nie zostanie.
- Ale będzie Stev i Justin..
chodź. – Nie chce.. ludzie
- Mam pomysł zaprosimy tutaj
chłopaków i urządzimy małą posiadówke, przy butelce, PSP i takie tam, co wy na
to? – Zaproponował Zayn. Uśmiechając się do mnie słodko.
- A czy Justin nie jest za młody?
- Ma już prawie 18 lat, troszkę
minęło. Chyba za 3 miechy będzie pełnoletni, i tak już pali… Znaczy no tak raz
na jakiś czas.. – odezwał się zakłopotany. – Nie chciałem go ujawnić. - odwrócił się.
- Dobra to ja ide zrobić coś do
żarcia, albo zamówmy pizze, alko mam w barku u góry na kod znam go tylko ja i
Mania wiec nie ma szukania i kombinowania.
Gdy wszyscy się szykowali ja z
Manią poszłyśmy po alko. Miałam tam tez trawke i prochy, ale nie chciałam ich
brac, nikt oprócz nas dwóch nie musi wiedzieć ze od czasu do czasu dla siebie
biore. Nie chce trafić na odwyk.
Wszyscy
się zeszli, przywitałam się wielkim Hugiem z Bieberkiem i Stevem. Dawno ich nie
widziałam. Na początku pojedliśmy i chwile pogadaliśmy, potem tańczyliśmy aż
doszło do bójki miedzy Marlowe a blondynem. Dowiedział się niestety co mi
zrobił Niall. Ale wszystko na szczęście skończyło się dobrze. Zaczeliśmy grac w
butelke, a skonczylo się na tym że wylądowałam w sypialni z Zaynem. Nic nie zrobiliśmy,
tylko mnie pocałował na dobranoc i usnęłam. On chyba tez.
1452
WYRAZY kocham was laski mocno, przepraszam ze tak późno, ale chora jestem i
czuje się jakby po mnie przjechał walec. J CQHOUDYVGWOSFYUV
NIE PODOBA MI SIĘ następny rozdział będzie gdy
4 KOMENTARZE = ROZDZIAŁ 52